Wednesday, September 23, 2015

Dzień 3, San Francisco.



Nasi hości okazali się naprawdę wspaniałymi ludźmi, rano w sobotę pomogli nam zaplanować nasz pobyt w SF. Za ich radą i informacją z internetu postanowiliśmy zwiedzić w ciągu 3 dni Coit Tower, Golden Gate Bridge, Chinatown, miejscowość Sausalito, Pier 39, wybrać się w podróż Cable Car'em, zobaczyć ulice Hyde i Lombard, Muzeum Nauki i ogród botaniczny w Golden Gate Park.  Wszyscy ludzie twierdzili, że parkingi w mieście są bardzo drogie - 25 $ za dzień i zamiast podróży autem polecali Caltrain'a.
Pierwszego dnia wybraliśmy tą opcję i za łebka zapłaciliśmy 10.5 $, za całodniowy bilet. Przejazd trwał długo i nie byliśmy szczególnie zadowoleni. Na miejscu wynajeliśmy rowery - 30 dolarów za wypożyczenie jednego roweru do godziny 6 p.m. albo 35 $ za 24 h plus 400 $ kaucji, co zabawne kaucja za auto wynosiła 100 $.
Pojechaliśmy najpierw na coit tower gdzie miał być wspaniały punkt widokowy.  Jednak na miejscu okazało się, że cały teren dookoła wieży otoczony jest drzewami i prawie nic nie było widać. W wieży znajduje się winda ale w czasie naszej wizyty kolejka była na pół godziny stania I szkoda było nam czasu. Koszt wjazdu 8$. Trochę niżej niz wieża nie ma już tak gęstych drzew i widok nadal jest całkiem niezły.





Głodni jak wilki pojechaliśmy do królestwa kiczu - Chinatown. Ten zatłoczony i wyjątkowo brudny kawałek miasta, stanowi zaskakującą atrakcje. Spacerując pogryzaliśmy coraz to lepsze smakołyki, które kosztowały grosze. Spałaszowaliśmy kubełki wypełnione jedzeniem, dim sumy i różne słodkości, płacąc w sumie po 6$ za łebka.






Tego samego dnia chcieliśmy jeszcze dostać się na Golden Gate, jednak okazało się że nie doceniliśmy odległości. Zamiast tego, wspieliśmy się na ulicę Hyde. Było tak stromo że aż się baliśmy zjechać na rowerach. Jeździliśmy po mieszkalnej części centrum, a dzięki rowerom podziwialiśmy ją bardziej z pozycji mieszkańca niż turysty. Zabudowana jest wg jednego stylu -domki wyglądają skromnie i schludnie ale trzeba pamiętać, że w większości zamieszkane są przez milionerów.
San Francisco jest jednym z najdroższych miast w Ameryce, a koszty mieszkań w centrum są astronomiczne. Dowiedzieliśmy się od napotkanej pielęgniarki, że korporacje jak Twitter, Facebook, Google zatrudniają ogromne ilości ludzi, którzy zajmują mieszkania w centrum, co spowodowało wzrost cen. Twierdziła też, że za małe mieszkanie płaci teraz 2000$ miesięcznie.

Podsumowując
Polecamy wycieczkę rowerem (choć jest to trochę kosztowne) i spacer po Chinatown i downtown. Nie polecamy Caltrain'a jeżeli ma się do dyspozycji auto. W mieście drogi rowerowe są wszędzie, ale należy pamiętać o dużej ilości bardziej i mniej stromych wzgórz, co sprawia że rower nie będzie dla każdego.







No comments:

Post a Comment